Ważną instytucją, spajającą przede wszystkim najmłodsze pokolenie które przybyło do Wyszanowa, była szkoła. Początki szkoły w Wyszanowie związane są z 1946 rokiem. Otwarcie szkoły w 1945 roku było niemożliwe ze względu na brak nauczyciela oraz stan budynku szkolnego, który miał być częściowo zdewastowany ze względu na wykorzystywanie tego obiektu jako spichlerza przez żołnierzy radzieckich. W tym okresie dzieci chodziły do szkoły w Bukowcu. Warto również wskazać, że w początkowym okresie władze nie planowały otwarcia szkoły w Wyszanowie, ze względu na małą liczbę dzieci oraz warunki lokalowe i kadrowe. Takim zamiarom sprzeciwili się mieszkańcy wsi. W Archiwum Państwowym w Gorzowie Wlkp., zachował się w tej sprawie interesujący dokument z dnia 1 września 1947 roku. Wynika z niego, że władze chciały przenieść szkołę do Bukowca, jednak mieszkańcy zdecydowali się samodzielnie poprawić warunki lokalowe budynku szkolnego, by dzieci uczęszczały do szkoły na miejscu. Komitet rodzicielski swoją postawę argumentował tym, że dzieci są zbyt małe by pieszo chodzić do Bukowca, ponadto nie wszystkie dzieci mają obuwie na okres jesienno-zimowy. Ważnym argumentem był także fakt, że dzieci potrzebne były do pomocy w gospodarstwie. Pod dokumentem, przygotowanym przez nauczyciela Zygmunta Majkowskiego (w Wyszanowie pracował w latach 1946 – 1966) podpisali się członkowie Komitetu Rodzicielskiego: Leonard Marjański (pis. org.) – prezes Komitetu Rodzicielskiego, Franciszek Zaremba, Ignacy Szmigiel, Józef Krajcer, Jan Kaczmarek Leon Nowak, Jan Wypych, Ignacy Urbanek, Kazimierze Grzesiak, oraz nn – podpis nieczytelny. Ostatecznie po interwencji mieszkańców Wyszanowa, szkoła przystąpiła o normalnej pracy, jednak jeszcze w 1947 roku Zygmunt Majkowski został wysłany na Państwowy Kurs Nauczycielski do Wągrowca, w efekcie czego ówczesny Powiatowy Inspektor Szkolny Z. Pomesny zdecydował, że wyszanowskie dzieci przez kilka miesięcy i tak musiały uczęszczać do szkoły w Bukowcu. W 1946 roku do nauki przystąpiło 35 dzieci, a w 1947 roku było to 30 dzieci. W tym okresie organizowano też kursy dla analfabetów. Przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego w 1948 roku został Antoni Wojtczak. We wspomnieniach pozostawionych przez Zygmunta Majkowskiego zachowała się również informacja, że najlepszymi uczniami szkoły w Wyszanowie w roku szkolnym 1948/1949 były Alojza Mariańska oraz Helena Wojtowicz. W 1954 roku prezesem Komitetu Rodzicielskiego został wybrany Józef Bienias. Natomiast w latach 60. XX wieku bardzo aktywnym przewodniczącym Komitetu Rodziców był Zdzisław Osadnik – jedna z najbardziej zasłużonych postaci w powojennej historii Wyszanowa.   

Szkoła skupiała szereg organizacji dla dzieci oraz ich rodziców. W pierwszych powojennych latach działalność szkoły była ściśle powiązana z kościołem. Jak wynika z dokumentów, różnego rodzaju uroczystości szkolne rozpoczynały nabożeństwa w kościele, w których uczestniczyła cała społeczność. Dopiero na przełomie lat 40. i 50. X wieku władze zabroniły nauki religii oraz udziału duchownych w życiu szkolnym. I tak już w 1946 roku powołano do życia szkolne koło Polskiego Czerwonego Krzyża, w tym samym urządzono również uroczystość św. Mikołaja (dzieci otrzymały w prezencie przybory szkolne) oraz opłatek dla dzieci. Uroczystości te odbywały się w sali, która wówczas była własnością rodziny Wojtczaków – obecna sala wiejska. W kolejnych latach organizowano przedstawienia teatralne (pojawiają się tytuły spektakli: Małżeństwo Loli, Czekaj ja wrócę i in.), zabawy taneczne w ramach których zbierano środki na działalność szkoły, ponadto dzieci brały udział w różnego rodzaju uroczystościach o charakterze politycznym – na przykład w dniu 23 maja 1948 roku cała szkoła uczestniczyła w uroczystości nadania sztandaru dla 17 Pułku Piechoty w Międzyrzeczu. Wydarzeniom tym przewodniczył ówczesny marszałek Polski, gen. Michał Rola-Żymierski. Już w 1948 roku pojawiają się również w przekazach źródłowych informacje o takich uroczystościach w szkole jak obchody Święta Pracy 1 Maja, ale zarazem to w 1948 roku z inicjatywy rodziców wyremontowano pomieszczenia szkolne wymieniając podłogę, ponadto pojawia się wzmianka o remoncie studni szkolnej. Sytuacja ta nasiliła się od 1950 roku, gdy jak można wyczytać dzieci szkolne brały udział w takich uroczystościach jak: 70-lecie urodzin Józefa Stalina (takie narzucane rocznice obchodzono do 1956 roku), poranek dla uczczenia śmierci Lenina, rocznica powstania Armii Radzieckiej, itp. Taka sytuacja była wynikiem tego co działo się w kraju. Zmiany w sytuacji szkoły po 1956 roku odnotował Zygmunt Majkowski w swoich wspomnieniach, podkreślając słynne wystąpienie Władysława Gomułki. Przyglądając się zachowanej kronice szkoły oraz dokumentom archiwalnym, wydaje się, że stan ten utrzymywał się do lat 70. XX wieku, choć w rożnych latach inaczej przedstawiały się tego typu imprezy. Nie zmienia to jednak faktu, że w szkole w latach 50. działało uczniowskie Koło Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, czy też Szkolny Komitet Odbudowy Warszawy. Warto dodać, że mieszkańcy Wyszanowa za pośrednictwem tej organizacji także przekazali sumy na odbudowę stolicy. W ramach jej działalności organizowano różnego rodzaju uroczystości o charakterze wiejskim, które były również okazją do zabaw tanecznych i spotkań w wolnym czasie. Komitet Odbudowy Warszawy jak wynika z dokumentów, był zarazem najbardziej aktywną organizacją w szkole lat 50. XX wieku. W 1958 roku pojawiła się organizacja Szkolne Koło Budowy Szkół, które było związane z wielkim projektem budowy „1000 szkół na 1000 lat Polski”. Warto dodać, że projekt ten był rzeczywiście zrealizowany, a w tym czasie powstała między innymi wówczas nowa, obecna do dziś Szkoła Podstawowa w Bukowcu, do budowy której równie przyłożyli się mieszkańcy Wyszanowa. Inne obecne w dokumentach organizacje to koło Polskiego Czerwonego Krzyża oraz Szkolna Kasa Oszczędności. Wreszcie w Wyszanowie działał Związek Młodzieży Polskiej oraz koło Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, a w latach 70. XX wieku koło Związku Młodzieży Wiejskiej. Jak zapisał we wspomnieniach Zygmunt Majkowski – w dniu 6 października 1951 roku uroczyście obchodzono miesiąc Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. W uroczystej akademii uczestniczyło miejscowe społeczeństwo. Ale obok tego typu uroczystości Komitet Rodzicielski organizował regularnie Jasełka, Dzień Matki, itp. Charakterystyczny w latach 50. XX wieku był również udział młodzieży szkolnej z Wyszanowa w akcjach zwalczania stonki ziemniaczanej oraz różnego rodzaju pracach na rzecz istniejącej we wsi Spółdzielni Produkcyjnej a później Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Wszystko to było udziałem codzienności szkoły w Wyszanowie. Czynny udział w pracy szkolnej do 1956 roku brała również miejscowa Spółdzielnia Produkcyjna, która wspierała dzieci w różnego rodzaju działaniach społecznych.

Rzecz jasna ważnym czynnikiem edukacji i wychowania w tamtym okresie była organizacja Służba Polsce, która działała w latach 1948-1955. Wprawdzie nie działała ona bezpośrednio przy Szkole w Wyszanowie, ale przez jej szeregi w tym okresie przeszła niemal cała ówczesna młodzież z Wyszanowa. Z zachowanych relacji wynika, że mieszkańcy Wyszanowa brali udział na przykład w odgruzowywaniu Międzyrzecza i ładowaniu pozyskanych materiałów budowlanych na odbudowę Warszawy. 

Warto dodać, że w tym okresie, w budynku dworu działało przedszkole. W kolejnych latach organizowano tzw. „Dzieciniec” – szczególnie w okresie wzmożonych prac polowych. Według dostępnych danych, opracowanych przez Stefana Cyraniaka, przedszkole powstało w 1952 roku i działało do 1976 roku. W przedszkolu pracowały: Alicja Majkowska, która była kierownikiem, Zofia Dynowska, Eugenia Urbaniak. Inne nazwiska to Joanna Nowak i Joanna Semkło – obecnie mieszka w Bukowcu. W latach 80. XX wieku oddział przedszkolny działał przy Szkole Podstawowej w Wyszanowie. Opiekunką najmłodszych dzieci była nauczycielka wychowania przedszkolnego Mirosława Zając z Bukowca. Trudno wreszcie pominąć czynny udział w życiu szkoły Koła Gospodyń Wiejskich. Nie można zapomnieć działającego w niektórych latach (szczególnie przełom lat 70/80 XX wieku), właśnie za sprawą Koła Gospodyń Wiejskich tzw. „Dziecińca”. Były to zajęcia organizowane dla najmłodszych dzieci szczególnie w okresie żniw oraz wykopków. Na tym polu angażowały się Halina Kaczmarek, Irena Bienias oraz Wanda Tureczek. Na przykład w 1982 roku „Dzieciniec” działał w okresie od 1 lipca do 15 września, miał swoją siedzibę w Klubie Prasy i Książki „Ruch”, który mieścił się w tym okresie w podziemiach dworu. Na zajęci uczęszczało 30 dzieci w wieku przedszkolnym, większość były to dzieci rolników.      

Tradycją szkoły w Wyszanowie były „Noworoczne Choinki”, połączone z występami dzieci, akademiami i zabawami tanecznymi także dla dorosłych. W ramach tych uroczystości dzieci obdarowywano prezentami, był tez tradycyjny Mikołaj, w  rolę którego przez wiele lat wcielał się sołtys Wyszanowa Stanisław Kiczka. Do dziś wielu mieszkańców wsi posiada zdjęcia z tych uroczystości, które organizowano jeszcze w latach 90. XX wieku. Równie popularne przez cały okres były obchody Międzynarodowego Dnia Dziecka czy też Dni Sportu Szkolnego. Do dziś wielu wspomina również czerwcowe wyprawy piesze nad jezioro Wyszanowskie.

W 1955 roku krótko pracowała w Wyszanowie nauczycielka Krystyna Strachanowska, która zastępowała Zygmunta Majkowskiego, ze względu na powołanie do wojska. Były to manewry, które trwały od 3 lipca do 3 października 1955 roku. Zygmunt Majkowski pracował w Wyszanowie do końca roku szkolnego 1965/1966. W 1966 roku kierownikiem szkoły został Jan Tureczek, który wcześniej pracował przez kilka lat w miejscowości Leśna na Dolnym Śląsku. Do Wyszanowa przybył z Tucznej i Białej Podlaskiej. Krótko około 1969 roku w szkole pracowała Ewa Gandurska z Bukowca. W 1972 roku budynek szkolny przeszedł poważniejszy remont. Poprawiono stan instalacji, podłączano wodę oraz odświeżono sale lekcyjne. Wówczas dokonano również przebudowy wnętrza szkoły – powstał pokój nauczycielski i niewielkie pomieszczenie socjalne dla uczniów. Ten stan trwał do 1986 roku, gdy ponownie przeprowadzono remont szkoły (kapitalny) polegający na budowie dwóch izb lekcyjnych, korytarza oraz toalet – wcześniej dzieci korzystały z toalet na zewnątrz budynku szkolnego. Wówczas dzieci z rocznika 1978 i 1979 miały przez okres września i października lekcje w sali Klubu Prasy i Książki „Ruch”. Do końca lat 80. XX wieku szkoła w Wyszanowie liczyła cztery klasy, dzieci starsze szły do szkoły w Bukowcu. W późniejszym okresie były to trzy oraz dwie klasy i oddział przedszkolny pod koniec działalności szkoły. W tym też okresie obok Jana Tureczka, w szkole pracowała również wspominana Mirosława Zajac, Halina Gil oraz Krystyna Nawrocka. Przez około rok pracowała tu również Beata Sidorowicz z Międzyrzecza oraz Małgorzata Nowak (Sommerfeld) z Brójec (nie żyje), która prowadziła oddział przedszkolny. W tym też okresie szkoła liczyła w obrębie wszystkich oddziałów około 30 dzieci. Jednak już wtedy zaczęła pojawiać się tendencja spadkowa, która swoje apogeum osiągnęła w latach 90. XX wieku, gdy ostatecznie zlikwidowano szkołę. Należy podkreślić, że już w latach 80. XX wieku placówka przechodziła reorganizację. Po raz pierwszy próba całkowitego zamknięcia szkoły miała miejsce w 1985 roku, gdy decyzją ówczesnego Inspektora Oświaty i Wychowania w Międzyrzeczu – Władysława Kubiaka (późniejszy burmistrz Międzyrzecza), podjęto decyzję o całkowitym zawieszeniu działalności z dniem 31 sierpnia 1985 roku. W tym okresie dyrektorem była Krystyna Nawrocka. Ostatecznie utrzymano w Wyszanowie filię Szkoły Podstawowej w Bukowcu i taka sytuacja miała miejsce aż do końca jej istnienia, czyli formalnie do końca roku szkolnego 1997/1998. Jeszcze na początku lat 90. XX wieku za budynkiem szkoły w miejscu rozebranego domu mieszkalnego, po którym teren przeszedł na własność gminy założono boisko i plac zabaw dla dzieci. W tym okresie po przejściu Jana Tureczka na emeryturę w szkole pracowała jeszcze Joanna Szuman i Mirosława Zając z Bukowca oraz katechetka Anna Miętka – także z Bukowca. Szkoła miała również swoich pracowników obsługi. Wielu mieszkańców Wyszanowa pamięta Annę Janusz, która była prawdopodobnie najdłużej zatrudnioną osobą w szkole. Pod koniec istnienia placówki, pracownikiem obsługi była Małgorzata Wypych. W 1999 roku budynek szkoły został sprzedany i od tej pory jest własnością prywatną.            

Contact Us

We're not around right now. But you can send us an email and we'll get back to you, asap.