O początkach względnej normalizacji życia polskich osadników można mówić dopiero w okresie od przełomu 1945 i 1946 roku. Jednak mimo licznych trudności, stosunkowo wcześnie zaczęto organizować różnego rodzaju organizacje życia społecznego. Nader ważnym czynnikiem spajającym był kościół. Pierwszym, który opiekował się kościołem miał być Jan Furman, pochodzący ze Skomlina. Dostępne przekazy pozwalają przyjmować, że to Jan Furman odwiózł również do Zbąszynka ks. Johannesa Brieske, gdy ten ostatecznie opuszczał Wyszanowo. Gdy rodzina Furmanów wyjechała z Wyszanowa, kościołem zaczął opiekować się Ignacy Urbanek, osoba nader zasłużona dla powojennych losów wyszanowskiej świątyni.

To w kościele spotykali się osadnicy z różnych stron. Po opuszczeniu Wyszanowa przez księdza Johannesa Brieske, polski ksiądz w parafii w Starym Dworze pojawił się na stałe dopiero 26 września 1947 roku – był to ksiądz Stanisław Dąbrowski (1886-1961), który po śmierci został pochowany w Starym Dworze. Warto tu wskazać, że ksiądz Dąbrowski był miłośnikiem teatru i muzyki organowej. W Starym Dworze organizował w kościele różnego rodzaju przedstawienia, a po naprawie organów odbywały się w kościele parafialnym koncerty. Wcześniej, w okresie gdy nie było w parafii proboszcza (kilka miesięcy na przełomie 1946 i 1947 roku) posługi pełnił tu dorywczo brójecki proboszcz Michał Polulak, a także księża Maciej Bulak z Chociszewa oraz Ks. Szadbej – również z Brójec. Przybycie polskiego księdza do starodworskiej parafii było dużym wydarzeniem dla mieszkańców. Z tej okazji pierwsza procesja Bożego Ciała zwyczajem ze Skomlina obchodzona była w Wyszanowie z orkiestrą. Do tego wydarzenia szczególnie miał się przyczynić Ignacy Urbanek, który również wprowadził obyczaj dzwonienia z powodu śmierci mieszkańców wsi. Warto też wskazać, że w tamtym okresie procesje Bożego Ciała obchodziły uroczyście wieś, zaś zachowane fotografie ukazują podczas procesji niemal całą społeczność. Ksiądz Dąbrowski swoje posługi pełnił do 1960 roku, następnie zamieszkał w Brójcach i zmarł rok po przejściu na emeryturę. Następcą został Ks. Edward Chańczewski, żołnierz Armii Krajowej, który wcześniej pełnił posługi wikariusza w Zielonej Górze (parafia Najświętszego Zbawiciela) oraz w Żarnowicach. Proboszczem w starym Dworze był do tragicznej śmierci w wypadku samochodowym w Międzyrzeczu, w dniu 24 kwietnia 1979 roku. Ksiądz Chańczewski został pochowany w Warszawie, zaś mieszkańcy Wyszanowa wspominają go jako osobę bardzo otwartą i skłonną do żartów. Kolejnym proboszczem od 16 czerwca 1979 roku był ks. Franciszek Słoma, który pochodził z Małopolski. Swoje posługi pełnił do 1988 roku. W okresie gdy był proboszczem, mieszkańcy wsi podjęli się uporządkowania terenu wokół kościoła oraz remontu muru. Był to duży wysiłek dla lokalnej społeczności, jednak stan otoczenia kościelnego w tym okresie przedstawiał się już niekorzystnie, głównie ze względu na opuszczony i zaniedbany cmentarz przykościelny. Także wtedy odlano dla kościoła nowy dzwon, co miało miejsce w 1986 roku, który wzywa wiernych i obwieszcza odejście członków społeczności wsi do dziś. W latach 1988-1992 funkcję proboszcza pełnił ks. Tadeusz Kulczyk, który obecnie pracuje w parafii Miłosierdzia Bożego w Zielonej Górze. Do chwili obecnej proboszczem jest ks. Mieczysław Sołtys.

W ciągu ostatnich kilku lat wysiłkiem mieszkańców budowla kościelna poddawana była różnorodnym pracom remontowym. Odświeżono wnętrze, wykonano również remont elewacji, największym wyzwaniem pozostaje jednak naprawa dachu. Doraźne remonty nie są w stanie wypełnić potrzeb. Innym problem jest zawilgocenie ścian – zwłaszcza od strony północnej i wschodniej. Warto też dodać, że w 1999 roku przy dużym udziale mieszkańców, wieś wzbogaciła się o kaplicę pogrzebową, położoną po wschodniej stronie cmentarza.

Contact Us

We're not around right now. But you can send us an email and we'll get back to you, asap.